Przedstawię Wam dzisiaj dotleniający/nawilżający/oczyszczający żel do mycia twarzy.
Nie zachwycił mnie za bardzo, ale i nie mogę mu wiele zarzucić, nie oczekuję od takich kosmetyków efektu WOW. Służą raczej do doraźnego eliminowania zanieczyszczeń.
Co mówi producent?
Idealnie i skutecznie oczyszcza skórę z makijażu oraz zanieczyszczeń i toksyn. Zapewnia całodzienne nawilżenie skóry, pozostawiając ją czystą i aksamitną w dotyku. Bogata formuła zawiera KOMPLEKS AQUA-CELL Z KWASEM HIALURONOWYM, który nawilża powierzchnię skóry, przestrzenie międzykomórkowe oraz wnętrza komórek skóry. LIPOSTYMINA I BIAŁA LILIA zmniejszają wrażliwość skóry na działanie szkodliwych czynników środowiska zewnętrznego. Skóra pozostaje ukojona i odświeżona.
Co ja sądzę o produkcie?
Żel jak żel. Zawiera SLS co lekko wysusza skórę, jednak łatwo to odratować. Dobrze się pieni i rzeczywiście dokładnie oczyszcza skórę, jednak moja łuszcząca się skóra nie była za bardzo zadowolona z takiego działania. Zdecydowanie lepiej współpracuję z micelarnymi płynami niż z żelami.
Zapach żelu jest dość męczący, gdybym miała tak intensywnie pachnący krem do twarzy to wolałabym go odstawić. Na szczęście zapach nie utrzymuje się zbyt długo.
Nie zapycha porów, delikatnie je oczyszcza.
Skóra przez dłuższą chwilę jest ściągnięta, co nie jest przyjemne. Czuć, że potrzebujemy dodatkowego nawilżenia. I choć producent obiecuje tak wiele, to osobom wrażliwym najzwyczajniej odradzam.
W tubce dostajemy 150ml bardzo wydajnego żelu, korek jest dobrze wykonany, nie ma możliwości, żeby dostała się pod niego woda. Z łatwością wydostaniemy odpowiednią ilość produktu. Tubka jest wygodna, lekko się ślizga w wilgotnych dłoniach.
Cena takiego żelu to coś ponad 10 zł.
Jako żel na już/zaraz/teraz można go kupić. Jednak ja postawię na delikatniejszą pielęgnację.
TU mam na sprzedaż glany.
Skusicie się? A Może już miałyście?
________________________________________________________________
Produkt otrzymałam do testów od portalu puellanova.pl, jednak w żadnym stopniu nie wpłynęło to na moją opinię o produkcie.
Ja używam żelu facelle do mycia twarzy. Glany na mnie niestety z pewnością za duże
OdpowiedzUsuńKupiłam sobie właśnie tonik z tej serii...Podobno dobry, zobaczymy. Natomiast tego żelu nigdy nie miałam, ale już się przekonałam, że jeśli chodzi o oczyszczanie twarzy, to muszę się trzymać z dala od SLS-ów. I to nie dlatego, że jestem fanką naturalnej pielęgnacji - po prostu okropnie wysuszają i ściągają mi skórę twarzy, na dłuższą metę pogarszają jej stan ;/
OdpowiedzUsuńoj no jakoś soraya mnie nie przekonuje do swoich produktów ;)
OdpowiedzUsuńBTW czy jeѕzcze κtοś mа pгoblеmy ze оbrazκami na tym blogu?
OdpowiedzUsuńPróbuję wymyślić, сzy problem jest u mnіe czу po strоnіe bloga.
Wszelkіe sugestie będą barԁzo mile widzіane.
BTW јak się z Tobą kοntaktoωać?
Take a look at my homepage : pilipiuk andrzej