Przybywam dzisiaj z pierwszą aktualizacją mojego planu naturalnego rozjaśnienia włosków płukankami. Zamarzyło mi się posiadanie jaśniejszych,a tym samym cieplejszych włosów. Mimo, że minęły dopiero 2 tygodnie, to efekty są już widoczne.
Oba zdjęcia były robione w pełnym słońcu (dzisiejsze słoneczko było tak cudowne i tak bardzo odczułam przez nie wiosnę, że buzia uśmiecha mi się caaały czas :) ). Nie miałam zdjęcia bezpośrednio przed rozpoczęciem zabiegów, ale zdjęcie z października pasuje jak najbardziej.
Jak widzicie coś się ruszyło i jestem niesamowicie szczęśliwa z tego powodu. Specjalnie do dzisiejszego zdjęcia nie zrobiłam żadnej płukanki, która mogłaby kolor podrasować. Są na czysto, po umyciu Kallosem :)
A tu mój wspomniany uśmiech :)
Z czym pracowałam?
Na początku skupiłam się na płukance rozjaśniającej od Herbapolu, producent zaleca zaparzenie w litrze wody trzech torebek, ja zdecydowanie wolałam je ugotować. Napar był mocny, naciągnięty. Oczywiście suszyłam torebki i stosowałam ponownie, tylko do trzech razy. Następnie stosowałam płukankę z łupin cebuli i ta zrobiła to czego oczekiwałam - nadała ciepłego blasku i rudych refleksów.
Mam zamiar stosować ten rodzaj pielęgnacji jeszcze długi okres, chciałabym, żeby na wiosnę odcień był jeszcze cieplejszy :)
Przypominam o moim przedsięwzięciu. Liczę na Waszą pomoc :) Wszystkie informacje znajdziecie TUTAJ.
Pozdrawiam Was ciepło i serdecznie,
Agata :)
Piękny kolor!!!
OdpowiedzUsuńładnie wyszło :) pozdrawiam kolejną dziewczynę z moich rodzinnych okolic :*
OdpowiedzUsuńo jak miło, że nas coraz więcej :D
Usuńdziękuję :*
Świetny efekt! Możesz wypróbować też nagietka, podobno też daje rude refleksy.
OdpowiedzUsuńo, dziękuję za info :)
Usuńno proszę ;) ja tam bezlitośnie używam rozjasniacza jak chcę rozjasnić włosy, ale później staram się to im wynagrodzić i baaaaaaaaaaardzo je nawilżam ;)
OdpowiedzUsuńJa się wyleczyłam już z farb i rozjaśniaczy- mijam je szerokim łukiem :P
Usuńładnie to wygląda :) ja dla odmiany pracuje nad przyciemnieniem ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie życzę powodzenia :)
UsuńNaturalne rozjaśnienie dało aż taki efekt? Super! Co zawiera ta płukanka rozjaśniająca? Ciekawa jestem jakie zioła :)
OdpowiedzUsuńZnalazłam już na wizażu: rumianek, trawa cytrynowa, skrzyp i łopian :) Działa też wzmacniająco ;)
UsuńRumian rzymski, trawa cytrynowa, brzoza brodawkowata, skrzyp i łopian- napisane jest, że rozjaśnia i wzmacnia, więc składniki dobrze dobrane :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej ;)
UsuńSuper kolorek :) Jak myślisz czy farbowane też można w ten sposób rozjaśnić? Nie farbuję farbami od listopada, ale włosy od ucha w dół mam ciemnobrązowe, trochę rozjaśniam henną, ale płukanek też jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńnie jestem pewna, czy na farbowanych da podobny efekt, możesz spróbować z korzeniem rzewienia, przepis znajdziesz tu : http://smallrosie.blogspot.com/2012/09/rozjasnianie-wosow-korzeniem-rzewienia.html :)
UsuńWow, aż trudno uwierzyć, że ziołowe płukanki mogą aż tak rozjaśnić włosy. Ja kiedyś samym rumiankiem rozjaśniałam i włosy pięknie się na złoto mieniły, ale niestety też się od niego wysuszyły.
OdpowiedzUsuńcałe szczęście nie dotknęło mnie przesuszenie. Staram się nawilżać jak najlepiej zanim zrobię płukankę :)
Usuńwow sporo rozjaśniło :) może i ja spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńMi ta płukanka wypłukała czerwony kolor do brązowego :P
OdpowiedzUsuńto teraz nie masz 10 kolorów na głowie :D
Usuń