Do wiadomości wszystkich - jestem kotomaniaczką!
Wszystko co kocie nie jest mi obce i jak dobrze pamiętam, to za czasów gówniarza, miałam swój pierwszy koci wisiorek, który siostra zgubiła na imprezie.
Ubolewałam przez kilka dni, jednak na pomoc przyszedł Kot przytulas i wszystko było dobrze.
Wczoraj szukając czegoś sensownego z Sylwią w Twierdzy, natrafiłyśmy na kolczyki z kotami. Przecenione! Więc nie pozostaje nic innego, jak dać kotkom domki.
Moje uszko prezentuje się tak:
Z racji poniedziałku przeżywam dość namacalnie Bad Hair Day, chwalić się ich kondycją nie będę, bo nie ma czym. Myślę, że dwa mycia bez uprzedniego olejowania zrobiły swoje. Na dodatek odkryłam pana psuja, czyli kosmetyk, który mimo obiecanek, nie dał obiecanego efektu, ale o tym wkrótce :)
swietny blog :*
OdpowiedzUsuńobserwujemy :)?
zapraszam :)
Usuńkoty plus piercing? już Cię lubię :D
OdpowiedzUsuńO prosze, nie jestem sama:p
Usuń