Paczuszka z BioVaxem.

Odebrałam wczoraj długo wyczekiwaną paczkę o której już Wam wspominałam.

Dostałam się do testów BioVaxu Derm przeciw wypadaniu włosów. Byłam święcie przekonana, że otrzymam sam szampon, a tu niespodzianka.

Otrzymałam Szampon i Żel. I tu zapadła się cała moja sierpniowa pielęgnacja! W planach było wcieranie Jantaru, który specjalnie zakupiłam. Nie zostaje mi nic jak przeboleć i wziąć się za dokładne przetestowanie i sprawdzenie skuteczności tych kosmetyków. 

Ich zadaniem jest zahamowanie wypadania i pobudzenie cebulek do wzrostu, wzmocnienie włosów, wyraźne ich pogrubienie i pielęgnowanie.

Mimo braku SLS, SLES i parabenów, będę go używała tak jak Zdrój do tej pory, czyli na sam skalp. Przyzwyczaiłam już włosy do mycia odżywką. 

Wygodne plastikowe buteleczki mieszczą 200 ml szamponu i 100ml żelu. Żel nie skleja, nie przetłuszcza i dobrze się wchłania. Sprawdziłam już wczoraj. Mimo nie mytych włosków już drugi dzień, to nawet po zastosowaniu nie było widać przetłuszczenia. Ale o tym wszystkim napiszę przy głębokiej recenzji już za 4 tygodnie. 

I znalazłam nareszcie odżywkę Joanny b/s. Na moje nieszczęście była tylko jedna i do tego nie taka, jaką planowałam. Ale jest. Zobaczymy jak się spisuje. Najwyżej będzie d/s.