Blogosferę obiegła wieść o laminowaniu i co drugi post to efekty tego zabiegu.
Mimo dość męczącego remontu, korzystając z odrobiny przerwy postanowiłam zrobić i ja. Na moje nieszczęście nałożyłam papkę na suche włosy, bo kompletnie z pośpiechu zapomniałam, że należy je uprzednio umyć.
Ale nic straconego. Włosy były czyściutkie po wczorajszym oczyszczaniu.
(przynajmniej tak sobie wmawiam).
Papkę przygotowałam z przepisu, z którego wszystkie korzystają. Dodałam Garniera Karite i odrobine Joanny.
Ale efekt jest zadowalający. Może nie aż tak, jak u innych, bo z natury mam bardzo miękkie włoski, więc to mnie aż tak nie poraziło. Końcówki lekko sztywniejsze. Wygładzenie? Owszem! Ale włoski są troszkę spuszone, co mnie nie cieszy.
Zrobił się kręciołek naturalny, reszta się troszkę wywinięta.
U nasady leciutko podniesione, szału nie ma.
Po spłukaniu już nic nie nakładałam, żeby zobaczyć czysty efekt tego zabiegu. Mogłam się jednak pokusić na joanne b/s, przynajmniej by się zbiły trochę.
Przed. Rozpuszczone z nocnego warkocza.
Brokacik na głowie. Wsuwkę ledwo wyciągnęłam :D
Po. Pseudo koreczek.
I tak to wygląda.
Zabieg pewnie będę powtarzała, przynajmniej raz w miesiącu.
Ale następnym razem zrobię to wg. przepisu ogólnodostępnego :) Z uprzednim myciem.
A teraz smyrajmy wszystkie nasze delikatne włoski !
Już po? ;>
Hej :)
OdpowiedzUsuńJa zastosowałam laminowanie wczoraj i szału nie ma tak jak u innych dziewczyn, ale trzeba przyznać, że włosy wyglądają inaczej niż normalnie :) Za parę dni spróbuję ponownie może tym razem efekt będzie lepszy :)
Pozdrawiam
ja nie próbowałam jeszcze, choć zabieram się za to już dobry tydzień. :)
OdpowiedzUsuńpo blogerkach i po Tobie widze ze laminowanie daje swietne efekty:)
OdpowiedzUsuńJa nie próbowałam, ale mam zamiar w najbliższym czasie, moim celem jest wyhodowanie pięknych czarnych włosów do pasa :D Ciekawe czy mi się uda, jak na razie mam mega krótkie heh :D
OdpowiedzUsuńmrr fajno wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńmoje ciągle są miękkie i nie mogę przestać ich dotykać ;D
ja juz po,fajnie nawet;d
OdpowiedzUsuńJa wypróbowałam dzisiaj i muszę przyznać, że jestem zadowolona. Włosy mam wysoko porowate, ostatnio sztywne i szorstkie, po laminowaniu są miększe i o wiele bardziej gładkie. Podoba mi się ta metoda:)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie laminowałam :) fajnie Ci to wyszło ;)
OdpowiedzUsuńjuż po, fatalnie :D
OdpowiedzUsuńale u Ciebie widzę, że dobrze :)
drugi raz robilam i nie jestem zadowolona. Najpierw robiłam w 3 lyzkach ,teraz w pol szklanki. Wszystko mi kapało z głowy, kran, ręcznik, podłogę, łokcie, kolana miaąm w żelatynie:/
OdpowiedzUsuńwydaje mi się ze działanie zalezy od odżywki - jak stosowałam mój ideał alterre granat to włosy cudo, a jak isana babassu, której nie lubię to okropne są.
trafiłam do ciebie przez wątek o włosowych siostrach na blogu siempre la belleza:D masz włosy jak ja!:D
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło, hej!
Usuń