Witam w zimową niedzielę :)
Dzisiaj w kocim poście przedstawię Wam moje kociaki- wszystkie są urocze i kochane. Straszne z nich z nich pieszczochy.
Marek. Pieszczoch i agent. Wspina się po krawędzi domu, żeby wejść balkonem. Gorzej jak nikogo nie ma w domu- wtedy siedzi pod oknem i zagląda. Słodki kociak.
Szproteczka- nasza najstarsza kotka. Jest okropnie miła i bardzo lubi się przytulać...za bardzo :)
Podstępna i chciwa :D
Lyneczka. Najprzyjemniejszy kot na świecie. Jest wredna, lubi podrapać i pouciekać. Ale jest genialna. Potrafi wskoczyć na kolanka i poprzytulać się. Zdecydowanie moja number one :)
Siwulas- o nim niewiele wiem, bo jest trochę dzikusem. Czaaaaaaasem z łaską przyjdzie, żeby go pogłaskać, ale woli uciekać. I ma śmieszny pyszczek.
Jak patrzę na te zdjęcia to przypomina mi się ciepełko, ah...
Niedzielę zaczynam od zmęczonego ziewnięcia, czas na leniuchowanie... jak kot :)
Pozdrawiam Was serdecznie :)
ale cudowne koteczki, i to w jakiej liczbie. Ja mam dwa, ale ciągle myślę jak przekonać męża, że koniecznie do życia potrzebuję ich więcej, ale on ma ciągle jakieś wymówki :(.
OdpowiedzUsuńZapraszam do obejrzenia moich skarbeńków :)
świetne koty! uwielbiam koty, mam swoja kocice od 4 lat w jednym łóżku i nie wyobrażam sobie życia bez niej, takie czyte, milutkie kociątko :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Marek taki koci 007;) Urocze masz te dzieciaki. Kiedyś byłam straszną psiarą, zresztą nadal jestem, ale odkąd zamieszkał kiedyś u nas kot, przekonałam się do tych stworzeń. Co prawda siał terror i zniszczenie, ale osobowości odmówić mu nie można było. I to chyba w kotach najbardziej mnie urzeka, że mają osobowość. Kota już z nami nie ma, wyprowadził się na wieś i teraz tam sieje spustoszenie. Bardzo bym chciała żeby mieszkał ze mną jakiś futrzak, ale niestety mieszkam sama (pomijając współlokatorów, ale to nie rodzina przecież)i nie wyobrażam sobie, żeby zwierz miał być cały dzień sam.
OdpowiedzUsuńurocze zwierzaki :)
OdpowiedzUsuńkociaki przemiłe :**** :) aż zazdroszę
OdpowiedzUsuńu mnie pierwsza zima bez kocura, ale na wiosne rozglądam się za futrzakiem malutkim...
ale piękne :)
OdpowiedzUsuńMaaaarek <3
OdpowiedzUsuńZawsze marzyłam, żeby mieć kota (najlepiej czarnego ^^), ale niestety mam uczulenie :(
OdpowiedzUsuństrasznie współczuję... nie wyobrażam sobie nawet jak to jest :o
Usuń