Czytają

środa, 3 kwietnia 2013

Pielęgnacja włosów w marcu - podsumowanie.

Witam Was serdecznie w ten zimowy- kwietniowy wieczór. 
Wróciłam już z Wrocławia, jestem niesamowicie zadowolona z tego kilkudniowego pobytu i mimo paru ciężkich chwil, udało mi się wykorzystać ten czas naprawdę dobrze.

Przybywam do Was z podsumowaniem pielęgnacji włosów w marcu. Mimo podcinania na początku ww. miesiąca, muszę niestety ściąć jeszcze ze 2 cm. Zrobię to jednak w momencie, kiedy pogoda się uspokoi.



Światło jak widać dało popalić. Ale to dobrze- widać refleksy, jakie udało mi się uzyskać przez płukanki, dodatkowo wzmocnione kremowaniem (i love it! ). Kondycja trochę upadła mimo dość częstego olejowania, odżywkowania i nacierania/masowania wcierkami. Myślę, że moje włosy potrzebowały zmian, dlatego w kwietniu wprowadzam kilka nowości.

Jak wyglądał marzec od strony pielęgnacji?
- mycie standardowo Fitomedem do włosów suchych i zniszczonych, cholernie wydajny jest!
- odżywki różnie - często była to Eva Natura w wersji z rzepą, bądź dziką różą, obwiniam za zły stan włosów właśnie je. Napiszę o nich w oddzielnym poście.
-jako wcierka - mocna kawa z cynamonem na Seboravicie, ale to połączenie chyba bez rewelacji, dzisiaj stworzę tą z cebulą i czosnkiem,


- nie przyjmowałam wewnętrznie żadnych suplementów, co było błędem, muszę coś wymyślić na kwiecień,
- stosowałam dość często płukanki z łupin cebuli i rumiankową,


Jak Wasze marcowe włosy? Również wyczekują wiosny? 
Pozdrawiam serdecznie,
Agata! 

16 komentarzy:

  1. Włosy wyglądają bardzo dobrze, wcale nie widać, żeby kondycja się pogorszyła :) Faktycznie widać, że ta wcierka bez szaleństw w porównaniu do ostatnich przyrostów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie bardzo bez szaleństw, a szkoda..

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. na zdjęciu faktycznie ich dużo, w rzeczywistości nie jest tak kolorowo ;d ale dziękuję :)

      Usuń
  3. Moje włosy od grudnia wyczekują wiosny :/ Nie znoszę zimy, tym bardziej, ze trzeba główkę chować w czapkę, a moje włosy tego nie znoszą. A do nauszników przekonana nie jestem ;D
    A włosy masz ładne, naprawdę :)
    Jeśli myślisz o jakiś suplementach na porost włosów, to ostatnio głośno jest o calcium pantothenicum, sama będę chciała wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. CP brałam przez cały luty. Myślę nad powrotem do drożdży :)

      Usuń
    2. Po CP skutki widać czasami niby nawet po 3 miesiącach... :/

      Usuń
    3. u mnie były po miesiącu http://kosmetycz-niepowaznie.blogspot.com/2013/03/podsumowanie-pielegnacji-w-lutym-spory.html :D

      Usuń
  4. Ale masz już długie włosy, wow! A ja Cię pamiętam jeszcze z takimi króciutkimi z lata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ ich było niewiele... dobrze, że rosną! :)

      Usuń
  5. Moje również domagają się wiosny... puch i niesforność to teraz codzienność...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydają się gęste i takie mięciutkie te Twoje włosiska ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja aktualnie biorę suplement Włosy&Paznokcie L'biotica. Katarzyna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Po miesiącu zauważyłam wzmocnienie paznokci, po dwóch poprawiły się także włosy. Mam wrażenie, że i cera ładniejsza. Teraz biorę 3 miesiąc i robię sobie miesięczną przerwę. Katarzyna.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, to miłe, że doceniasz moją pracę.

LinkWithin

.linkwithin_inner { margin: 0 auto !important; } Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...