Dzień mi się dosłownie 'rozkraczył'. Chyba jeszcze nigdy nie wstałam o 13, to bardzo nieprzyjemne doświadczenie i mam nadzieję, że nie będzie się to powtarzało :) Pogoda jest niesamowicie nieprzyjemna- przez ostatnie dwa dni lało bez przerwy. Tak rzęsistego deszczu dawno nie było. Brrr...
Nie jestem mistrzem makijażu, a i zdjęcia mojej twarzy z bliska wychodzą dość 'tłuściutko' :D Dlatego hamowałam się przed takimi postami. Ale przecież raz się żyje, może nikomu się nic nie stanie.
Maluję się od 2 klasy gimnazjum - zazwyczaj czarną kredką na dolnej powiece, czasem używam cieni (ciemnych) i zawsze tusz. W zależności od pory roku, używam kremo-podkładu (z Nivea czy Under Twenty). Nie lubię efektu 'tapety', a przy mojej karnacji bardzo o niego łatwo.
Teraz mój makijaż ogranicza się do minimum - tusz, kredka i czasem roll-on pod oczy.
Jak widzicie mam bardzo zróżnicowany koloryt na twarzy- jest zimno i strasznie się czerwienie. Najbardziej cierpi na tym nos, ten jest od chłodu wiecznie czerwony :) Reszta to wina zmian łuszczycowych, czy po prostu delikatnie pękniętych naczynek (które pojawiają się i znikają kiedy chcą). Jednak mimo ubogiej pielęgnacji (woda różana, płyn do demakijażu, krem od czasu do czasu) to skóra na twarzy trzymaj się najlepiej, reszta ciała jest niestety delikatnie przesuszona.
Wybrałam się wczoraj do Rossmana z zamiarem upolowania tuszu do rzęs - -40% to dobra okazja. Wybrałam Wibo Dolls Lash, który podobno nadaje efekt sztucznych rzęs. Nie mnie to oceniać, nie umiem perfekcyjnie używać maskary, żeby wycisnąć z niej wszystko co ma do zaoferowania.
Ot Ci kolaż... Zauważcie jakie mam rzadkie brwi - widać prześwity :D Wszystko od sterydowej maści, którą przepisał mi dermatolog. Choroba zaatakowała najmocniej brew i przez rok katowałam ją silnym lekiem. Oczywiście plamka zmalała, ale ja zostałam pozbawiona części brwi. Próbowałam odratować je rycyną, jednak ciężko im podrosnąć. Póki co, przy dobrym 'zaczesaniu' nie widać tego defektu.
A to mi służy w wykonywaniu makijażu na co dzień :
-Garnier Pure Active Roll-on - pod oczy, maskuje moje nieprzyjemne cienie, jest świetny,
- Wibo Dolls Lash,
- Czarna kredka w sztyfcie Eveline,
- Szminka Celia Woman,
Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was :d I nie linczujcie mnie za brak smykałki do makijażu :)
I mam jeszcze nadzieję, że podoba Wam się mój nowy wygląd. Tym razem miszczem fotoszopa była Paulina, dzięki Mała :3
Życzę spokojnego wieczoru, wypoczywajcie, a ja wracam do szukania ciekawych seriali - może macie jakiś w zanadrzu?
Pozdrawiam, Agata :)
świetnie Ci wyszła ta kreska, ja mam dużo większe problemy.
OdpowiedzUsuńmnie tak ładnie nie wychodzi. linerem w ogóle nie maluję oczu, czasami próbuję kredką. pozdrawiam
haha, ja wcale nie potrafię się kreskować.
UsuńPoćwicz trochę to wejdzie Ci w nawyk, moje pierwsze kreski to była porażka - i milion zmarnowanych patyczków higienicznych :D
Wg mnie wyglądasz bardzo dobrze - naturalnie :)
OdpowiedzUsuńCo do seriali, to nie wiem, co oglądałaś, ale ze swojej strony polecam Gossip Girl, The Vampire Diaries, Once upon a time (widziałam tylko 1 sezon, Pretty Little Liars, Life Unexpected, The Lying Game. ze starszych to Roswell :)
A, no I nieśmiertelna The Big Bang Theory
dziękuję :)
UsuńGG, TVD oglądam, Lying Game dzisiaj zaczęłam ale ciężko mi się ogląda. Resztę tylko odcinkami. Ale widzę, że mamy podobny gust :d
I tak jesteś śliczna :D ;*
OdpowiedzUsuńaj Ty kociaku :3
UsuńMasz śliczną twarz, pasuje Ci taki minimalistyczny makijaż :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńrollon mnie zaciekawił, lubię takie gadżeciarskie kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńja ostatnie 3 dni chciałam sie wyspać chociaż do 9, ale nie było mi dane
a Ty aż do 13? :D tak to nigdy nie spałam chyba
ale pogoda taka, że ino spać... :P
roll-on jest świetny, polecam.
Usuńno jakoś tak wyszło, nie wiem co mnie tak zmogło :D
pasowałby jeszcze róż na policzki
OdpowiedzUsuńpróbowałam z różem kombinować, ale nie potrafię go sensownie nakładać :D
UsuńLubię takie minimalistyczne makijaże :)
OdpowiedzUsuńja również. Kiedyś gustowałam w makijażach a'la panda- dobrze, że mi przeszło :D
Usuńja zaczęłam oglądać Revenge, serial bardzo w moim klimacie :)
OdpowiedzUsuńjejku jak Ci zazdroszczę tych wakacji, przede mną najgorsza sesja jaka mnie czeka na studiach :(
sprawdzę ten serial ;d
Usuńwspółczuję sesji - ale pomyśl, że zaraz wakacje ! wolneeee :)
Ja na używam przeważnie tylko fluidu albo kremu BB eye liner i tusz do rzęs, czasmai pomadka czasami brązer czy róż ale rzadko.
OdpowiedzUsuńMożesz mi powiedzieć, jak wyglądały Twoje początki łuszczycy na skórze głowy? niestety lekarze nie za bardzo chcą badać.. albo ja na takich strafiłam .. odsyłam Cię do mojego posta , w którym pożaliłam się o wizycie u dermatologów.. może coś mi doradzisz?
Do zobaczenia kochana na spotkaniu blogerek w Chełmie, bardzo miło mi będzie Ciebie poznac.
OdpowiedzUsuńPs. Chciałabym na spotkaniu zamienic z Tobą kilka słówko.
mi również będzie miło :)
UsuńMam się bać? :D
Dziękuję Ci za informacje ;) nie wiedziałam , że większe prawdopodobieństwo jest, że moje dzieci będą miały łuszczycę niż ja ..
OdpowiedzUsuń