Czytają

sobota, 17 sierpnia 2013

Co mi w uchu piszczy? :)



Hej!
Dzisiaj post nie o włosach, nie o kosmetykach i nawet nie o kotach, a o... Muzyce!
Natchnęło mnie, żeby przedstawić Wam kilka ulubionych (ostatnimi czasy) zespołów i utworów.

Jak to się wszystko zaczęło? Spotify! Zapewne większość z Was ma i korzysta z tego programu. Po pewnym czasie użytkowania pojawia nam się zakładka Odkrywaj muzykę, gdzie pojawiają się wykonawcy podobni do tych, których już słuchaliśmy. Dla mnie bomba. Odkryłam przez to sporo ciekawych i naprawdę zachwycających zespołów.


Jak widać, dużo u mnie Arctic Monkeys - nadchodząca płyta będzie wg mnie naprawdę dobra. Ostatni wypuszczony przez AM w sieć utwór Why'd You Only Call Me When You're High? jest naprawdę przyjemny. Tak jak Do I wanna know, 
które porywa serducho. 
Moi znajomi zrobili nawet polski cover - tłumaczenie takiego tekstu, żeby brzmiał naprawdę sensownie było ciężkie. 
Ale polecam :) 


Kolejnym ulubionym zespołem, od którego nie mogę się odczepić jest Passion Pit. Zapałałam do nich miłością na Ursynaliach 2011, gdzie to na stancji mojego drogiego przyjaciela usłyszałam Sleepyhead
Teraz w uszach ciągle mi brzmi Carried Away - teledysk jest genialny. I uważam, że dziewczyna w nim występująca jest naprawdę ładna. Same oceńcie.



Do ulubionych zaliczam też Take A Walk z ostatniej płyty, Little Secrets i Let Your Love Grow Tall z płyty Manners.  

Alt-J to odkrycie Michała, które oczywiście nie od razu przypadło mi do gustu. Teraz z wielką przyjemnością słucham ich muzyki, chociaż sprawia, że robi mi się naprawdę smutno. A od Matildy, zaczynam płakać. 




Biorąc pod uwagę mój gust - jaki by on nie był. Spotify zaproponowało mi zespół The Shins. Spokojna, przyjemna muzyka wpada w ucho i chce się ją wchłaniać. Nie mam jeszcze ulubionych kawałków, ale te z góry playlisty Spotify (czyli najczęściej słuchane) zasługują na uwagę. 







I największe zdziwienie - wg Spotify, wykonawca podobny do Kim Nowaka. Faktycznie melodycznie coś w tym jest, nie zmienia to faktu, że wpada w ucho. No i mamy tu wokalistkę. Nie pałam miłością do damskiego wokalu, ale są wyjątki. No kilka wyjątków. 

Très.B mieszanka stylów, spokój i emocje. Polubiliśmy się.



Na koniec posta zaproszę Was na mój profil LAST.FM gdzie możecie podejrzeć zespoły, których słucham.

Może kogoś zainteresuje skąd taki nick? '93 to chyba wiadomo, od roku urodzenia. A Meds, od mojej ulubionej piosenki Placebo. Od lat wzbudza te same emocje i tak mocno trafia w serducho. Najlepsza z najlepszych, chociaż jest kilka... dużo... innych, które uwielbiam. Ktoś może wybiera się na ich koncert? :) 




Myślę, że pojawi się kilka takich postów i mam nadzieję, że Wam się będą podobały. Chociaż wiadomo - każdy ma inny gust. Nie jestem jednak ograniczona i chętnie posłucham Waszych propozycji :)

Uciekam na sobotni relaksik, a Wam życzę przyjemnego popołudnia. 

Buziaki, 
Agata :)




4 komentarze:

  1. Ja się wybiorę na koncert, jeśli Ty się wybierzesz :D Dzięki Spotify odkryłam Amon Amarth ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Spotify mam i chwalę sobie bardzo :) Tres.B miałam okazję posłuchać na Coke'u i jestem oczarowana motylkowym basem wokalistki :D
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  3. Małpy i Placebo rządzą! :D Mamy bardzo zbliżony gust muzyczny.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, to miłe, że doceniasz moją pracę.

LinkWithin

.linkwithin_inner { margin: 0 auto !important; } Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...