Czytają

sobota, 13 października 2012

Myłam odżywką, wróciłam do SLeS - moje odczucia.

Cześć!


Z racji nasilonej łuszczycy skóry głowy musiałam drastycznie zmienić pielęgnację włosów. Pojechałam do apteki i zakupiłam Cerkogel ( tylko 10% mocznika, następnym razem kupię treściwszy krem do pięt) i wróciłam do Pharmacerisa H-Purin .


Do tej pory do mycia długości używałam Kallosa/ Garniera Karite/ Joanny Naturii/ Maski Bingo itp. na skalp zawsze szedł łagodniejszy szampon ( Zdrój / Biovax Med). 



Włosy były zawsze w dobrej kondycji, miękkie, błyszczące, delikatne. Dobrze się układały i nie strączkowały. Dodatkowo delikatnie się falowały, bądź mocniej skręcały, nie były obciążone. 
Wraz ze zmianą, musiałam zrobić odpust dobroci. Nie pytajcie dlaczego - przecież nadal mogłam trzymać się mycia długości odżywkami, jednak postanowiłam spróbować myć 'jak kiedyś'. Dodatkowo byłam pewna, że działam na czysto, samym szamponem, tym samym dając mu pole do popisu. Nie współpracowałam z Pharmacerisem już dobry rok, bałam się trochę powrotu. 

Jak było? Przez tydzień włosy myłam tylko szamponem, wcześniej wcierając Cerkogel. Włosy były koszmarne! Szorstkie, bez blasku, posklejane, druciaste wręcz. Falowały się obrzydliwie, więc siedziały w kucyku. Spodziewałam się takiego efektu, bo przecież które włosy są w stanie znieść tak diametralną zmianę?

Dzisiaj na nowo umyłam włosy Kallosem, skalp ww. szamponem, efekt? Loczki! Sprężyste, gładkie i mięciutkie. A i skalp jest bardzo zadowolony. Powoli pozbywam się skorupki i swędzenia. Nawet sobie nie wyobrażacie jaki to komfort. A i humor się zdecydowanie poprawił :)


Zrobiłyście kiedyś swoim włosom taką 'niespodziankę'? :)

_____________________________


Chcesz tubkę Carmexa? Weź udział w konkursie, kliknij w logo: 




7 komentarzy:

  1. Ja tam na razie średnio widzę różnicę pomiędzy myciem odżywką, a SLES i sylikonami.
    Choć jak oczyszczam to są straszne. Wychodzę i, gdy chce je zebrać są takie sucho-mokre. Okropne uczucie, nie dają się nawet zebrać i owinąć w ręcznik... Sucho-mokre. Wiesz o co mi chodzi? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Myję czasami odżywką ale to bardziej w celu odświeżenia/ ułożenia innej fryzury na mokro. :) Ostatnio moje włosy wolą SLSy / SLESy. Ale nie używam przy każdym myciu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też miałam skorupę, ale powodu ŁZS. Oprócz szamponów na tą konkretną przypadłość, bardzo mi służy delikatny szampon ziołowy Fitomed do włosów suchych i normalnych. Ma SLS, ale dopiero dalej w składzie, myje bardzo delikatnie. Cerkogel też mam, obecnie testuję Cerkogel10, ale na Twóje potrzeby, w celu rozpuszczenia łuski pewnie przydałby się bardziej Cerkogel30.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero sobie uświadomiłam, że poszlam do apteki z zamiarem kupienia trzydziestki... Następnym razem ją kupię, bo ten, delikatnie mówiąc, jest do..kitu :)

      Usuń
  4. Może spróbuj Cerkogel30? Mi pomagał na łuskę i to bardzo. (Ja mam ŁZS).

    OdpowiedzUsuń
  5. To mi pozostaje się cieszyć, że nie mam tego typu problemów. Jedyne co to strasznie wypadają mi włosy, ale może zbyt obsesyjnie zwracam na to uwagę.
    z radością Cię obserwuje :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, to miłe, że doceniasz moją pracę.

LinkWithin

.linkwithin_inner { margin: 0 auto !important; } Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...