Cześć i czołem!
Podsumowanie listopadowej pielęgnacji zapewne w sobotę, a dzisiaj przestawię Wam, jakie mam plany na nadchodzący grudzień. Czasu będzie więcej - ze względu na nadchodzące święta - tak więc liczę na dobrą passę w tych planach (bo do tej pory marnie mi szło pogodzić codzienność z intensywniejszą pielęgnacją).
Włosy w grudniu poddam działaniu serii kosmetyków z GP.
Szampon z cynkiem i dziegieciem brzozowym- swego czasu posiadałam szampon typowo dziegieciowy i z łuszczycą poradził sobie zadowalająco szybko. Tym razem postawiłam na tańszy odpowiednik. Pachnie tak jak powinien- dziegieciowo. Jestem dopiero po 3 myciu, więc dużo nie mogę powiedzieć.
Balsam przeciw wypadaniu z olejkiem łopianowym- zawiera w składzie lekki silikon, jak dla mnie to dobrze, bo zabezpieczę włoski w tej nieprzyjemnej porze roku, ale z drugiej strony potrafi zrobić na mojej głowie niezły puch, dlatego będę używała na zmianę z Joanną Rzepą.
Obiecuję! Po razie w tygodniu każdego z nich i to powinno być minimum!
Oczywiście na sam skalp i na zalecany czas. Ten z rozmarynem nałożyłam raz na całą noc, a później mogłam zdzierać strupki z głowy. Never again ;)
Strasznie odpuściłam sobie olejowanie i bardzo żałuję, bo moje włosy dużo przez nie zyskały.
Na długość Alterra Limonka (do zdenkowania), Alterra Papaya i BD dla dzieci.
Na całą noc.
Ziółka:
skrzypokrzywa pozostaje bez zmian- duży kubeł co wieczór.
Nasienie kozieradki zakupiłam zachęcona opiniami dziewczyn na wizażu. Dodatkowo doczytałam, że jest wspomagaczem przy leczeniu łuszczycy, więc pokładam w niej ogromne nadzieje.
Na zdjęciu nie ma jeszcze Wierzbownicy - planuję pić ją codziennie rano. Ma szerokie zastosowanie, a mi zależy na oczyszczeniu skóry z łuszczących się zmian.
Plany na denko:
1. Szampon Zdrój - została go dosłownie odrobina,
2. Szampon Pharmaceris H-Purin - zawiodłam się na nim, jak nie ja, to zużyje go mój brat,
3. Płyn micelarny Eveline,
4. Żel Oczyszczający Soraya,
5. Ziaja Plantica & Odlewka Alverde,
6. Balsam Cztery Pory Roku Ecodermine (mniam!),
7. Joanna Rzepa - odżywka, co drugie mycie i pożegnamy się!
Jak Wy planujecie nadchodzący grudzień?
Buziaki!
O, widzę, że też masz szampon dziegciowy z GP, ja też go testuję :)
OdpowiedzUsuńI jak dla mnie to on pachnie trampkiem a nie dziegciem :P
mnie pachniał dziegieciem, ale dzisiaj pod prysznicem był strasznie duszący. fuj fuj!
Usuńmuszę poszukać tych olejków z GP. są dostępne w Rossmannie?
OdpowiedzUsuńchyba tak, ale nie jestem pewna- jakiś czas ich nie było nawet w ofercie.
Usuńw naturze są na 100%.
O, nie wiedziałam, że te odżywki Ziaja Plantica jeszcze są :) Pamiętam, że używałam je chyba jeszcze w gimnazjum czy liceum...Chętnie bym do nich wróciła :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy są. Ja dostałam ją w spadku :D
Usuńnie znam sie na skladach, ale tak czulam ze balsam z GP posiada jakis silikon ;p mi one osobiscie nie przeszkadzaja
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem balsamu z GP - sama kupiłam go niedawno jak byl w przecenie w Rossie. Olejowanie dobra sprawa :) koniecznie daj znac jak ten łopianowy działa.
OdpowiedzUsuńTeż jestem w posiadaniu Pharmacerisu tylko ze go skóry łojotokowej i wg się nei sprawdził. Ale z drugiej strony matujący krem na dzień/aktywny na noc mają się dobrze więc nie straciłam nadziei do tej marki ;)
Plan wygląda bardzo dobrze, uwielbiam zdjecia produktów :>
Ooo, balsam z 4 pór roku musi pachnieć bardzo ładnie ;)
Bardzo fajny blog!
Chcialam sobie kupic wlasnie jakis 'podklad' z pharmacerisu sprawic, ale przyjdzie na to czas.
UsuńO balsamie z CPR juz wspominalam gdzies wczesniej- pachnie troche chemicznie, ale jabluszkami :D
I o olejkach napisze, jak tylko uda mi sie ich regularnie uzywac :D