Czytają

czwartek, 23 maja 2013

Czarna magia... o Sufrinie słów kilka.

Cześć i czołem! 

Dziś troszkę o czarnej magii, czyli o Sufrinie. Dlaczego czarnej? Ponieważ tabletki są malutkie, bardzo ciemne, praktycznie czarne. A magia, ponieważ kuracją tym suplementem można 'zabić' szereg dolegliwości, dlatego sama się na nią zdecydowałam.

Należy wspomnieć, że Sufrin nie działa ot tak, jak pstryknięcie palców. Na efekty trzeba odrobinę poczekać i nie należy się zrażać. Ja przyjmuję tabletki od tygodnia i póki co nie mam im nic do zarzucenia.


W moje łapy wpadły dwa opakowania Sufrinu. Przyjmuję zgodnie z zaleceniami 3 tabletki dziennie, na 20 minut przed jedzeniem. Początkowo odbijało mi się olejem piniowym, jednak wszystko ustało, kiedy zaczęłam popijać naprawdę sporymi ilościami wody, a do tego nie omijałam wskazanych posiłków (bo często mi się to zdarzało). 
W przypadku Sufrinu dużo daje przeczytanie dołączonej książeczko-ulotki, znajduje się tam szereg informacji, które pomogą nam przezwyciężyć te małe skutki uboczne typu: wzdęcia czy łagodne rozwolnienie. Producent zaleca przyjmowanie pokarmów posiadających bakterie kwasu mlekowego typu kefir czy maślanka. Zastosowałam się do tego, przez co uniknęłam rewolucji żołądkowych. 



Jak wspomniane jest na opakowaniu - nie ma możliwości przedawkowania bio-siarki, gdyż nadmiar wydalany jest z moczem. I faktycznie tak jest. Przeczytałam kilka recenzji i w praktycznie każdej wspomniane jest o zmianie zapachu moczu, co potwierdza wydalanie nadmiaru. Jednak jest to mało znaczący defekt, wspominam o tym ponieważ może to kogoś zmartwić - nie powinno.


Dlaczego właściwie zdecydowałam się na kurację ? Łuszczyca! No tak, kochana łuszczyca nie daje spokoju, dlatego odstawiłam wszystkie sterydy i inne suplementy, które praktycznie nic nie robiły z moją skórą na rzecz kuracji Sufrinem. Liczę na bardzo pozytywne efekty (chociaż pierwszy już udało mi się zauważyć).


Aż ciężko uwierzyć, że za taką małą tabletką kryje się tak wiele właściwości. Jednak żeby się przekonać należy spróbować. 

Pozwolę sobie jeszcze skopiować ze strony producenta wskazania do stosowania :)

Bio-siarka, ze względu na swe właściwości bierze czynny udział w procesach zachodzących w organizmie człowieka. Jest niezbędna do jego prawidłowego funkcjonowania, szczególnie przy:

dolegliwościach reumatycznych i zwyrodnieniowych – bio-siarka jest niezbędna do prawidłowego rozwoju chrząstek stawowych, ułatwia ich regenerację i sprawne funkcjonowanie – ponadto podobnie jak oleje lniany i piniowy zawarte w preparacie, posiada silne właściwości przeciwzapalne;

 
zaburzeniach funkcji wątroby i dróg żółciowych, szczególnie przy konieczności kuracji odtruwających – wątroba działa jak filtr oczyszczający wątrobę z toksyn, bio-siarka natomiast pomaga wątrobie w wykonywaniu czynności odtruwania oraz wspomaga produkcję kwasów żółciowych;

 
zmianach skórnych ( trądzik, łuszczyca, egzemy ) oraz dla ogólnej poprawy stanu skóry włosów i paznokci – bio-siarka jest podstawowym składnikiem keratyny – białka skóry, włosów i paznokci oraz kolagenu warunkującego prawidłowy ich wygląd, stan i elastyczność; bio-siarka oraz pozostałe składniki preparatu biorą również czynny udział w zwalczaniu stanów zapalnych oraz zakażeń grzybiczych skóry i mieszków włosowych; ponadto olejek piniowy i lniany są źródłem aktywnych przeciwutleniaczy zwalczających wolne rodniki, które są główna przyczyną starzenia się organizmu

-zachwianej równowadze psychofizycznej organizmu  ( przemęczenie psychofizyczne,  wycieńczenie organizmu) – bio-siarka jako składnik każdej komórki wpływa na prawidłowe funkcjonowanie całego organizmu, pełni rolę energetyczną uczestnicząc w wielu procesach enzymatycznych, ponadto wraz z manganem i fosforem jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania mózgu i układu nerwowego;

 
pierwszych oznakach starzenia się organizmu w celu spowolnienia i złagodzenia tego procesu – ze względu na obecność bio-siarki w strukturach białkowych każdej komórki organizmu, niektórych witaminach, hormonach i innych substancjach warunkujących prawidłowe funkcjonowanie organizmu, wpływa ona na możliwości regeneracyjne organizmu, opóźnia proces starzenia, działa energetyzująco i rewitalizująco; funkcje te wspomagają pozostałe składniki preparatu – przeciwutleniacze – olej piniowy i lniany, neutralizujące wolne rodniki, które są głównym powodem starzenia się organizmu.


www.sufrin.pl



Za miesiąc pokażę Wam zdjęcia z początków kuracji i porównawcze, a po kolejnym miesiącu raz jeszcze. 

Miałyście do czynienia z Sufrinem?
Trzymajcie się ciepło! 
Agata

20 komentarzy:

  1. nie słyszałam o tym preparacie. brak mi systematyczności
    w przyjmowaniu suplementów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też kiedyś byłam niesamowicie niesystematyczna, ale już się wyuczyłam :)

      Usuń
  2. ja z suplementów mam w domu Ha-pantoten classic... no i tak łykam jak sobie przypomnę ;)
    a sufrin może coś pomóc na tłusty i swędzący łupież? bo już szukam jakichkolwiek sposobów :(

    OdpowiedzUsuń
  3. raczej po niego nie sięgnę. Aktualnie zażywam co innego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsze słyszę,ale mnie zainteresowałaś. Czekam na efekty za miesiąc;)

    OdpowiedzUsuń
  5. jak Ci na łuszczykę pomoże to sobie zakupię żeby walczył z moim ŁZS..

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam, miałam:) Właśnie zakończyłam swoją kurację, zresztą opisałam efekty u siebie. Potwierdzam charakterystyczny zapach moczu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanawiałam się nad Sufrinem na mój ŁZS. Widzę, ze Sufrin coraz popularniejszy w blogosferze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zobaczymy czy zostawi po sobie pozytywne odczucia.

      Usuń
  8. Jeśli się nie poddasz w kuracji to myślę że siarka zadziała na łuszcyce, przynajmniej u mojego ojca który kiedyś stosował kąpiele siarkowe, efekty były imponujące. Sama podpowiem mu o tym sufrinie ;-) i czekam z niecierpliwością na dalsze posty.
    Ola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podpowiedz, myślę, że warto.

      pozdrawiam :)

      Usuń
  9. u mnie spowodował grypę żołądkową...

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie sprawdzę jego wpływ na AZS, bo ostatnio świąd nie daje mi żyć :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę, że spokojnie możesz spróbować. Ja po 2 tygodniu zaczynam zauważać różnicę.

      Usuń
  11. Zastanawiam się nad przyjmowaniem Sufrinu, też mam łuszczycę i jest to bardzo uciążliwe. I mam dwa pytanie do Ciebie, jestem dziewczyną przy sobie i boję się że jak odstawię tabletki to mogę nabrać na wadze. Orientujesz sie może czy te tabletki mają jakiś wpływ na wagę? I czy ty całkowicie odstawiłaś maście na łuszczycę podczas kuracji? Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mi waga nie skakała podczas przyjmowania tabletek.
      na czas kuracji sufrinem pożegnałam się ze wszystkimi sterydami, maściami. Używałam jedynie nawilżających balsamów :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz, to miłe, że doceniasz moją pracę.

LinkWithin

.linkwithin_inner { margin: 0 auto !important; } Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...