Czytają

wtorek, 31 lipca 2012

Szampon Leczniczy ZDRÓJ


Tą bombę zdrojową dorwałam koło 2 miesiące temu z nadzieją, że upora się ze zmianami na główce. Wszystko byłoby dobrze, gdybym mogła go spokojnie spienić i rozprowadzić, co jednak graniczyło z cudem.

Zacznijmy od butelki. Wygodna, odkręcana, co jednak trochę utrudnia całą czynność mycia :) Leniuch ze mnie. Szata graficzna, jak widać, 'szału nie ma'.  


Konsystencja wodno - żelowa, rzadka. Zapach... Czuć sodę i chlorek, taki... niby nieprzyjemny, ale coś w sobie ma ;)

Szampon miesza się w proporcji 1:4 (szampon:woda). Rozrabiałam w gorącej wodzie w kieliszku, nie mierzyłam dokładnie, tylko 'na oko' jak zwykle. Strasznie ciężko było go spienić, musiałam mocno trzeć włosy, żeby w jednym miejscu powstało trochę piany, którą ciężko było przenieść dalej. Nie podobało mi się to, bo nienawidzę trzeć włosów, strasznie je męczę i są później nie do ogarnięcia, spuszone i zapewne mocno poniszczone. 
Spróbowałam w buteleczce po pharmacerisie, ale efekt był podobny. Albo nie potrafię, albo szampon po prostu nie chciał mi pomóc.

Próbowałam używać go solo, ale w zamian dostałam susz na głowie. Tego się można było spodziewać. 



Zapłaciłam 14zł za 130ml. na www.doz.pl
Daję mu aktualnie drugą szansę, bo mimo, że ciężko się z nim współpracuje, to przynosi oczekiwane efekty.
Przyszła teściowa ( ;) ) również sobie bardzo chwali i zachwyca się czystą, zdrową, nawilżoną główką. 

Działania na włosy wielkiego nie zaobserwowałam, gdyż nim myłam tylko i wyłącznie skalp. 

Znacie? Spróbujecie?



6 komentarzy:

  1. O, bardzo ciekawa rzecz :D muszę się dowiedzieć więcej jakie działanie ma solanka na włosy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nawet go nie znam :) ale spróbuje :D

    OdpowiedzUsuń
  3. wygląda calkiem,całkiem;)
    ja uwielbiam szampon bambino;)
    pozdrawiam/zapraszam!;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam bardzo dobrze ;)
    Lubię go za jego zapach i działanie. Ja go sobie najpierw rozrabiam w buteleczce, trochę spieniam i dopiero wtedy wylewam na skórę głowy. Czytałam u kogoś na blogu, że nakłada taki rozrobiony z wodą szampon na skórę głowy za pomocą pędzelka. Nie próbowałam jeszcze, ale wydaje mi się to wygodniejsze niż tarcie włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja stosowałam go trochę inaczej, niż zaleca producent. wylewałam an dłoń kapkę delikatnego szamponu bez sls - np. babydream lub rosyjskiego planeta organica (zabija zapach Zdroju :D) i do tego dodawałam 1/4 Zdroju. efekt piorunująco czystych włosów - mogłam myć włosy co 2gi dzień, kiedy normalnie pod koniec 1 wyglądały beznadziejnie. warto spróbować :)
    mam wrażliwą głowę i nie wywołał nic niepokojącego - ani swędzenia, ani łupieżu, ani innego podrażnienia, jest więc delikatny, nawet przy takim stosowaniu jak opisałam wyżej. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, to miłe, że doceniasz moją pracę.

LinkWithin

.linkwithin_inner { margin: 0 auto !important; } Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...