Cześć i czołem rodacy ;)
Korzystając dzisiaj z dnia wolnego wybrałam się do sadu i wg. podpowiedzi mamy nazbierałam orzechów włoskich. Mówiła, że jak była młoda i piękna to często oferowała swoim włosom płukankę z zielonych łupin i właśnie teraz na przełomie lipca/sierpnia jest najlepszy moment na ich zbieranie.
Nastawiłam się i zrobiłam jak trzeba.
Aby przygotować płukankę potrzebujemy łupin z 4-5 orzechów. Obieramy (bo tak łatwo to nie schodzi), najlepiej w rękawiczkach, gdyż orzech ładnie barwi palce. Obrane łupiny wrzucamy do garnuszka i zalewamy 3 szklankami wody.
Gotujemy na wolnym ogniu min. 2 godziny.
Gotujemy na wolnym ogniu min. 2 godziny.
Wywar powinien być ciemny i pachnący orzechami. Mi to strasznie przypasowało. Mniam!
Odcedzamy.
Odstawiamy do ostygnięcia i używamy do ostatniego płukania.
Ja dodatkowo włożyłam kilka liści orzecha, bo jeszcze są w miarę dobre. Za tydzień już bym się nie odważyła, będą za stare.
Po wyschnięciu moje włosy wyglądały tak:
bez flesza |
z fleszem |
kolor praktycznie się nie zmienił, a chyba podświadomie chciałam mieć bardziej kasztanowy kolor.
Eh, kobieta...
Postanowiłam też zrobić macerat z łupin.
Zalałam łupiny z 5 orzechów olejem słonecznikowym i odstawiłam w ciemne miejsce.
Fajnie puszcza bąble :)
Za dwa tygodnie wypróbujemy!
__________________________________________________________
Odebrałam też dzisiaj Jantar. To już druga buteleczka. Poprzednią siostra zgarnęła do Wrocławia. Niech jej służy.
Powiem Wam, że brakowało mi tego zapachu. Mru ;)
Spróbujecie orzeszków?
P.S.
Widziałyście to na kwejku?
kto robi sobie taką krzywdę ? :<
ja chyba bym się bała przyciemnienia :) a co do tych fryzur na końcu to nigdy im chyba takiego czegoś nie zrobie ! nie chyba na pewno ! :)
OdpowiedzUsuńnie robiłam takiej płukanki jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńa zdjęcie z kwejka.. brak słów ;) tragedia to mało powiedziane
straszne te fryzury... brrr...
OdpowiedzUsuńjantar - muszę mieć ! tylko muszę poszukać go w moim mieście.
OdpowiedzUsuńjeżeli masz w mieście aptekę Dbam o Zdrowie to bez problemu przez doz.pl zamówisz :)
Usuńwidziałam i wcale mi się nie podoba.
OdpowiedzUsuńa jantar bym chętnie zgarnęła :D
plukanke z liści robiłam, odpowiadała mi bardzo. z lupin też zrobię, bo mam kilka zielonych orzechów :)
OdpowiedzUsuńkusi ta płukanka ale nie mogę, ze względu na blond włoski
OdpowiedzUsuńspróbowałabym ale najpierw orzechy do znalezienia :)
OdpowiedzUsuńPlukanka szybko nie zmieni Ci koloru wlosw, na to trzeba czasu. Mozesz tez wyprobowac domowa farbe z orzecha wloskiego ;)
OdpowiedzUsuńBrakowało Ci zapachy Jantara? :D Heheh dobre :)
OdpowiedzUsuńJa się wybieram w środę na zakupy i moim celem numer jeden jest JANTAR! :D
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie ta płukanka, tylko szkoda, że trzeba gotować te dwie godziny. Nie lubię stać w kuchni...
OdpowiedzUsuńMam teraz kilkudniową przerwę od Jantara i też za nim już tęsknię ;)
chce sie dobrac do orzechów, tylko te 2 h gotowania dla plukanki za duzo roboty dla mnie, wole macaret:)
OdpowiedzUsuńjantaru nie lubie, wole wode brzozową
woda brzozowa mnie mocno podrażnia, zresztą wszystko co na alkoholu nie jest mi wskazane.
UsuńNa robienie maceratu już trochę za późno, najlepszy czas to koniec lipca, początek sierpnia.