Czytają

niedziela, 27 stycznia 2013

PLAN PIELĘGNACJI: Płukanki.

Cześć!

Od roku staram się doprowadzić swoje włosy do idealnego stanu, którym mogłabym się szczycić i chwalić. Nie jest najgorzej, ale jeszcze długa droga przede mną.
Pamiętam jak na początku przytłaczał mnie ten ogrom informacji: wcierki, płukanki, olejowanie, maskowanie, zabezpieczanie, odżywianie od wewnątrz, laminowanie, tworzenie własnych kosmetyków i i i i...
To było naprawdę przerażające, ale z czasem stało się codziennością. Oczywiście nie wszystko naraz, bo dopiero teraz wprowadzam do pielęgnacji płukanki. 

źródło

Dotarłam już na szczebel, na którym mycie włosów co 3-4 dni nie jest problemem (kurczę, to naprawdę wygodne!), więc z racji takiej oszczędności czasu postanowiłam coś zmienić.
Dużo się naczytałam o stanie naszych wód i choć moja nie jest najgorsza, to postanowiłam ją odrobinę podrasować.

Na co stawiam? Przede wszystkim na płukanki ziołowe. Wieczór przed myciem parzę litr płukanki i pozostawiam do rana. Następnie delikatnie podgrzewam i stosuję do ostatniego płukania (a raczej kilku płukań).

źródło


Na jakich ziołach aktualnie bazuję:


  • Wierzbownica Drobnokwiatowa - stosowana od wewnątrz hamuje wypadanie i podobno zmniejsza przetłuszczanie, jednak nie mam z tym problemu, więc nie mogę Wam tego zagwarantować. Sprawia, że włosy są puszyste i miękkie.
  • Pokrzywa - ma działanie antybakteryjne, więc stosuję ją ze względu na łuszczycę,
  • Skrzyp polny - podobnie jak pokrzywa,
  • Hibiskus i Dzika róża - posiadam mieszankę tych dwóch roślin, hibiskus ma działanie zakwaszające i tonizujące oraz wpływa na porost włosów (co mam zamiar  sprawdzić :) ), dzika róża wzmacnia elastyczność,


Planuję wprowadzić w plan płukankę lnianą i z octu, jednak tych się bardziej obawiam :) Inne zioła będę wprowadzała w miarę swoich możliwości, aktualne zestawienie zdecydowanie daje sobie radę.

Liczę na systematyczność z mojej strony, włosy też powinny mieć urozmaiconą dietę.

Jakie płukanki mogłybyście mi polecić? 
Pozdrawiam serdecznie,
Agata :)

9 komentarzy:

  1. Octowa fajnie nabłyszcza włosy, polecam :) Lubię też dodać kilka kropli nafty.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja czasami robię płukankę z siemienia lnianego i z octu jabłkowego. Z ziół boję się, że moje blond włosy złapią kolor zieleni :D



    Zapraszam do mnie :)


    OdpowiedzUsuń
  3. z siemienia jest bardzo delikatna, spróbuj ;)
    octową też czasem robię

    zaciekawiłaś mnie hibiskusem ;) mam go i piję, ale o włosach nie pomyślałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Osobiście polecam płukankę z siemienia lnianego - świetnie nawilża i nabłyszcza włosy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Siemienia nie masz się co bać :)
    Dziwne, ja właśnie się ziołowych boję bo to zioła wysuszają

    OdpowiedzUsuń
  6. nie robie płukanek i chyba muszę to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja ostatnio stosuję płukankę z szałwii- odrobinę przyciemnia włosy, ale niestety nie jest to efekt długotrwały.

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię płukanki, jednak najczęściej, jeśli również tej nie zapomnę :P, robię octową: do wody mineralnej (w sum ie takiej z 5l butli ze sklepu, ale ważne że niechlorowana kranowa) dodaję łyżkę octu jabłkowego.

    Heh - chyba koniec czytania blogów na dziś - futro usilnie włazi przed monitor i każe się głaskać. Na kolana nie chce, zasłania monitor i dopomina się 100% uwagi :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, to miłe, że doceniasz moją pracę.

LinkWithin

.linkwithin_inner { margin: 0 auto !important; } Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...