Czytają

wtorek, 14 sierpnia 2012

Włosomaniactwo, a choroby skóry - łuszczyca.


W dążeniu do wymarzonej długości często przeszkadza nam niezdrowa dieta, którą się na blogach katuje, nieodpowiednia pielęgnacja, wybór specyfików nie pod naszą porowatość, nadmierna pielęgnacja, przeproteinowanie, przesuszenie... To takie najczęściej spotykane na blogach przypadki, kiedy włosy stają w miejscu, bądź są w stanie okropnym, a jak na złość niedoinformowanie powoduje, że katujemy włosy jeszcze bardziej.
I z mojej strony mogę powiedzieć, że po części Wam zazdroszczę. Gdybym miała do wyboru łuszczcę, a zmaganie się z takimi przygodami po uprzednim nabyciu ogromnej wiedzy przez chociażby wizaż, to nie zastanawiałabym się ani przez minutę.


Czym jest łuszczyca? Zapewne nie raz się z tym sformułowaniem spotkałyście, czy przeczytałyście na etykiecie delikatnego, specjalistycznego szamponu, bądź innego specyfiku. A może, tak jak ja, zmagacie się z tą przypadłością i nie wiecie jak się zabrać za włosomaniactwo, które kusi, a nasze ograniczenie w postaci zmian na skalpie niekoniecznie chce współpracować z nową super świetną odżywką, którą pokazali w TV.


google.com



Korzystając z wikipedii przytoczę Wam trochę informacji o łuszcycy.


Łuszczyca (łac. psoriasis) – przewlekła, nawracająca choroba skóry, która charakteryzuje się występowaniem na skórze łuszczących się wykwitów. Choroba ta należy do najczęściej występujących schorzeń dermatologicznych – dotyka 2-4% populacji.
Łuszczyca jest schorzeniem niezakaźnym i niezłośliwym. Cechuje się przewlekłym przebiegiem, z tendencją do samoistnego ustępowania (remisji) i nawrotów.


Łuszczyca ma wiele typów, wyróżnia się łuszczycę pod względem miejsca występowania (głowa, paznokcie, ciało, stawy), jak i stopnia nasilenia, czy formy występowania (krosty, placki).

Jako ciekawostkę dodam, że chorych na łuszczycę mylono swego czasu z trędowatymi i izolowano ich od społeczeństwa. To straszne. 


Łuszczyca sama w sobie nie jest zła. Odpowiednio zaleczona i zadbana nie wygląda najgorzej. Jednak głównym problemem chorych jest psychika. Ja na samym początku, widząc w lustrze kolejną zmianę, nazywałam siebie skorupiakiem i nie chciałam się nigdzie pokazywać. Naoglądałam się w googlach zdjeć (co nie jest dobrym pomysłem dla początkujących łuszczyków :) ) i rozpaczałam, a z rozpaczy i nerwów pojawiały się coraz to nowe zmiany, więcej i gęściej. 



Choroba jest genetyczna, jednak w mojej rodzinie nie zaobserwowałam w pokoleniu poprzednim i jeszcze jednym wcześniej żadnych problemów ze skórą. Z okazji tego, że mam dość silną nerwicę, stwierdzono, że to przez to. Niestety- choroba się nasila podczas silnych stresów, a ja od czasów podstawówki miałam ich po sam czubek głowy. 



Czego należy się wystrzegać przy łuszczycy? Przede wszystkim ostrych przypraw, czekolady, silnych detergentów, drażniących zapachów, chloru, nieodpowiedzialności. 


google.com

Pisać o chorobie można bardzo, bardzo dużo, jednak zaczepmy temat najważniejszy - włosomaniactwa.
Zauważyłam, że na bloga mam wiele wejść z zapytań w stylu 'olejek xxx na łuszczycę', 'biotyna na łuszczycę', 'szampon xxx na łuszczycę', 'włosomaniactwo, a łuszczyca'. To dało mi do myślenia, że może niektórym potrzeba pomocy. Dlatego siedzę i namiętnie piszę o swojej zmorze. 

google.com

WŁOSOMANIACTWO OSÓB CHORYCH - dopóki nie uświadomiłam sobie, że używam kosmetyków z silnymi detergentami, albo inaczej - dopóki nie znałam się na składach, to nie dopuszczałam do siebie myśli, że delikatny szampon dla dzieci i odżywka Ziaji są głównym powodem mojego 'śnieżku' z głowy. Byłam święcie przekonana, że to maści nie działają. A przyczyna leżała po stronie kosmetyku. 
Później stwierdziłam, że przecież jakiś tam szampon, nie może aż tak drażnić skóry głowy, a okazywało się znowu inaczej. Kupowałam włosomaniacze kosmetyki nie patrząc na nic. Skóra jak skóra, zawsze można zaleczyć, przecież to wydawało się takie proste. 
I szlag jasny trafił moją czystą skórę na skalpie. Od czasu, kiedy ślepo weszłam w tematy włosowe, męczę się ze skupiskami na głowie, wygląda to podobnie na zdjęciu, jednak mi aż tak bardzo na czoło nie zeszły. Przez tych 8 miesięcy się jednak wiele nauczyłam. Część kosmetyków oddałam siostrze, część po prostu poszła do kosza, bo nikt by z tego nie korzystał. 
Czego się wystrzegać? SLS, alkoholu, drażniących ziół i innych roślin (sprawdzę co do powiedzenia na mojej skórze ma olejek GP z papryką i też dam znać), parabenów, ale niekoniecznie, perfum (jeżeli są wysoko w składzie). 
Zbawienne działanie dla skóry dotkniętej chorobą ma olejowanie. Łuska się wtedy nawilża i samoistnie odchodzi, ważne jest jednak, aby po takim zabiegu umyć chociażby sam skalp szamponem dziegciowym, bądź innym, którego działanie jest pozytywne. 
Osobiście polecam olejek rycynowy (ma silne działanie oczyszczające dla skóry, co widać na przykładzie chociażby OCM), ze słodkich migdałów, lniany, oliwę z oliwek, wiesiołek,  najprostsze rzepakowe i słonecznikowe, olejki do ciała alterry i alverde, babydream. 
Z szamponów jakie wpadły mi w ręce i podziałały niesamowicie: pharmaceris h-purin, SULPHUR Zdrojowy szampon (wraz z odżywką), Polytar dziegciowy. 
Maski bingo są bardzo przyjazne dla skóry.
Polecam z dala trzymać się od szamponów Alterry, eliksirów Green Pharmacy, farbowania i masek z alkoholem, czy sls. 

Jednak nie należy się wystrzegać wszystkiego, coby nie czuć się jakimś wyrzutkiem. Możemy używać większości odżywek do włosów nakładając od uszu w dół, możemy wcierać w główkę Jantar, jest bardzo przyjemny dla naszej skóry, możemy pielęgnować włosy od wewnątrz (skrzyp, drożdże [dodatkowo poprawi stan naszej skóry], pokrzywa, CP, czy inne wewnętrzne specyfiki). 

Jako chorzy nie jesteśmy w niczym gorsi, musimy być tylko odpowiedzialni i świadomi tego, co robimy, co chcemy nałożyć na głowę. Możemy najzwyczajniej w świecie dbać o siebie. 
Przerażają mnie teraz fora, na których widzę wpisy typu: 

Mam problem z dużymi zmianami na głowie. Jest mi je trudno podleczyć, a co dopiero wyleczyć. Mam długie włosy co jeszcze bardziej utrudnia pielęgnacje. Myślę żeby zgolić się na łyso, ale boję się, poniważ jestem młodą dziewczyną. Myślę co będzie jak to zrobie- co powiedzą ludzie ze szkoły, znajomi oraz jak będę wygladać no i oczywiście samego faktu że strace moje ukochane włosy. Cały czas wydaje mi się, że jestem gotowa poswiecic wyglad dla zdrowia ale nie wiem czy sobie poradze. Czy ktoś z was miał podobny dylemat, a może potrafi mi jakoś doradzić?  

Sama wiem, jakie to męczące i współczuję wszystkim męczącym się jak ja.

Starałam się napisać to co wydało mi się najważniejsze, jednak w razie pytań odpowiem na wszystko w komentarzach, czy chociaż na mailu. 
Gratuluję tym, którym udało się przeczytać całość.

Pozdrawiam ;)


35 komentarzy:

  1. całe szczęście nigdy jej nie miałam, ale mam koleżankę, która boryka się z tym problemem, co zresztą odziedziczyła po mamie :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj nie zazdroszczę problemów:( I życzę wytrwałości oraz jak najmniej stresów!

    OdpowiedzUsuń
  3. oj, nie miło, życzę Ci mocno zwalczenia tego dziadostwa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również zmagam się z łuszczycą skóry głowy. Nie jest ona jakoś specjalnie uciążliwa. Dlatego już dawno zaprzestałam leczenia, nie przejmuje się nią, nie stresuje, bo nie jest jakoś specjalnie widoczna dla otoczenia. Od czasu do czasu smaruje zmiany chorobowe jakimkolwiek lekkim olejkiem, po takiej kilkutygodniowej kuracji wszystko znika. Używałam genialnych maści od dermatologa, które ohydnie śmierdziały, wprawdzie po kilku dniach stosowania wszystkie łuszczące się placki znikały. Ale co z tego jak dwa tygodnie po zaprzestaniu smarowania wszystko wracało. Kiedyś dermatolog przepisał mi jakąś maść sprowadzaną z Czech, która była dostępna w aptekach tylko raz na jakiś czas, ale była na prawdę dobra bo miałam z tym cholerstwem spokój na ponad 3 miesiące. Musze chyba znowu przejść się do lekarza i o nią zapytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. smrodków od dermatologa też używałam, jeden bodajże cocois, smród jak stąd do samego bieguna, ale fakt- wszystko ustało. Teraz mam jakiś spirytus rozrabiany i nie jestem zadowolona, jest tylko gorzej, dlatego zaczęłam działać na własną rękę.

      Usuń
    2. z tych od dermatologa to miałąm robioną, żółtą która wszystko brudziła tak że byłam podobna do panterki, w środku plamka a dookoła niej otoczka z maści :/ teraz to tylko Novate(sporadycznie) i olej kokosowy co kilka dni profilaktycznie.

      Usuń
    3. Raz wyszytałam, że maść może powodować ślepotę, impotencję, nie stosować w ciąży, wypadanie włosów, rany i inne gorze choroby to bałam się stosowac, na szczęście nie działała na mnie w cale, to wyrzuciłam

      Usuń
  5. Znam ten ból... Ja to co prawda inna para kaloszy, bo poza łuszczeniem jeszcze sobie śmierdzę, ale doskonale rozumiem skąd stres, poczucie bycia "gorszym" czy "innym".

    Ostatnio zastanawiałam się, czy łatwiejsza jest pielęgnacja zmienionej chorobowo skóry głowy wraz z długimi włosami czy też może faktycznie lepiej jest się obciąć na łyso i mieć spokój. I sama się zdziwiłam, kiedy ustaliłam, że jednak ta pierwsza wersja jest (dla mnie) korzystniejsza... Zadbane długie włosy są dla mnie czymś co skutecznie odwraca uwagę moją i otoczenia od moich skórnych problemów i jednocześnie dodaje mi pewności siebie. I może to dziwne, ale łatwiej mi zadbać o skórę głowy gdy mam dłuższe włosy, niż gdybym miała włosy krótkie. Bo wtedy pewnie wszystko bym olała, z myślą, że ma się samo zaleczyć, a ja tylko nie będę tego tykać.

    Zresztą przewiduję notkę na ten właśnie temat w najbliższym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. przeczytałam całość i jestem pełna podziwu dla Ciebie :) na pewno pomogłaś wielu dziewczynom, które zmagają się z podobnymi problemami. powodzenia w dalszym włosomaniactwie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. miałam przez rok to paskudztwo, teraz wraca przed każdą sesją. Dostałam po siostrze babci- tak , że tylko my 2 w rodzinie to mamy- czemu akurat ja?!?! Ktoś dostaje zastawę po babci, klejnoty, mieszkanie a ja choróbsko. Ale jak na pełen pakiet wszędzie miałam kropki równo, dla swojego dobra po kilku zdjęciach nie oglądałam tego w necie, nawet nie oglądałam siebie w lustrze , nie mam z tego okresu żadnych zdjęć, bo wstyd. I jeszcze się każdy pyta, co to takiego :/ Nie chodziłam na zabawy (jak z golfie po szyję? w lecie)
    Przez cały czas miałam włosy do ramion. nie byłam w tedy włosomaniaczką, stosowałam szampony polecane przez dermatologa (ze smołą, wszystko co tylko wyprodukowano i sprzedawano w aptekach). Całe serie emolium, oliatum i inne cuda nie działały:( aż wreszcie samo przyszło, samo poszło. Na "szczęscie" tylko stras powoduje łuskę, zaden kosmetyk nie robi tego, ale zawsze mam Novate w domu. Pechowe jest to, że działa na mnie tylko 1 maść, a wszystkie kosmetyki działają tylko do 3-4 użyć. Potem efektów nie ma a łuska zostaje
    Teraz nie jestem taka głupia i jak dostałam "receptę" od lekarza na maści nawilżające, które mi nie pomagają, wyrzuciłam - i kupiłam olej kokosowy :) Do tego mam zapalenie mieszków włosowych i nic z gładkiej skóry:( jak nie plamki to mieszki:(
    Od maści włosy zmieniły kolor z brązu na czarny , były tłuste i 2 tyg domywałam je po kuracji w szpitalu. Ale nic im więcej nie było, oprócz łupieżu wszędzie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Łuszczyca to faktycznie okropna sprawa a najgorsze jest to, że większość osób myśli, że można się tym zarazić, np. przez dotyk... Ja znam w sumie trochę osób z łuszczycą, ale samych mężczyzn, a im chyba jest łatwiej pogodzić się z mało estetycznymi plackami. Mimo wszystko, z tego co zauważyłam, odpowiednia pielęgnacja (czyli właśnie wyeliminowanie podrażniaczy i wysuszaczy) przynosi niezłe efekty, psychika to niestety odrębna rzecz. Twój post o łuszczycy jest bardzo ciekawy i na pewno będę częściej do Ciebie zaglądać. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. całe szczęście nie spotkałam się z aż takim odtrąceniem, jakim byłoby nie podanie mi ręki, chyba bym się zapadła pod ziemię i stamtąd nie wychodziła. To już cios poniżej pasa. Dziękuję serdecznie, pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Mój Męzczyzna ma łuszczycę na którą ciągle narzeka, w sumie mu się nie dziwię. Co chwilę podsuwam mu delikatne szampony i staram się olejować mu skalp olejkiem ze słodkich migdałów. Teraz eksperymentujemy z naftą pichtową ;)
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najważniejsze, żeby się nauczył z nią żyć i przyzwyczaił się do niej, a nie narzekał, bo to mu nie pomoże. Mam nadzieję, że go psychicznie podbudowujesz, to dużo daje.

      Usuń
  10. Ja również przyłączam się do grona osób chorych na łuszczycę. Niestety od lipca znowu mam mały wysyp na głowie,ale radzę sobie jakoś- najgorsze jest to że nie mogę związać włosów w obawie,że będzie coś widać:/ Właśnie złożyłam zamówienie na SQUAMAX, mam nadzieję,że pomoże :) Bo lekarze, to tylko sterydy przepisują :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja także zmagam się z łuszczycą, skóra głowy była u mnie cała w ranach (przeze mnie wydrapanych)ale odkąd zaczęłam stosować lek Dermovate choroba się uspokoiła, raz na miesiąc albo nawet dwa, jak tylko coś mnie zacznie swędzieć to używam go i mam spokój. A od czasu, czyli miesiąc, stosuję pielęgnacje włosów bez sls i nawilżam, to moja skóra wygląda tak jak nigdy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dermovate ma za duzo sterydow, stosowalam miejscowo, pozniej stracilam barwnik skory w tych miejscach. Mi bardzo na skore glowy pomogl cocois.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Ja również używałam Dermovate. Działało tylko doraźnie. Starałam się stosować bardzo oszczędnie, by nie nadużywać sił skóry. Ale i tak stała się cienka i słabsza. W efekcie odstawiłam Dermovate. W ogóle odstawiłam wszystko, co dermatolog przepisał. Uznałam, że nie ma sensu paść się sterydami, bo doraźnie to mogą pomóc i inne środki.

      Usuń
  12. Też mam łuszczycę, która zadomowiła się na mojej głowie na dobre i poszczerza swoje rejony ;/
    Zaciekawiło mnie jedno.Dlaczego odradzasz Alterrę i Green Pharmacy?
    Ja dopiero od niedawna zaczęłam zwracać uwagę na sls i właśnie produkty tych marek wybrałam ;)

    Pula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alterra ma Sodium Coco Sulfate, który praktycznie niczym nie różni się od SLS, więc jest mocno drażniący. GP ze względu na dużą zawartość ziół mocno wysusza - przynajmniej mnie, gdzie na głowie mam naprawdę ciężką sytuację.

      Usuń
    2. Co do GP też bym tak stanowczo nie odradzała. Wszystko, co w nadmiarze, szkodzi. Zatem ilość skoncentrowanych ziół może być szkodliwa, jeśli stosowana w nadmiarze. Ja eliksiru GP używam na same włosy, pomaga mi rozczesać mokre, łatwo plączące się kosmyki. Czy kupię ponownie? Niekoniecznie. Wolę jednak pić zioła, bo wiem, że to lepiej zadziała.

      Usuń
  13. mnie zawsze pomagał cocois- a w sumie musiałam używać go tylko w zimie, teraz kupić nigdzie nie mozna i mam problem bo o ile na skórze nieowłosionej jakoś sobie z łuszczycą radzę o tyle na głowie, właśnie zimą, masakra, no ale się nie poddaję, coś trzeba robić żeby przetrwać :-), ps przy okazji pozdrawiam Was wszystkie i życzę zwalczenia paskudztwa w nowym roku (i oby jak najrzadziej wracało)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cocois stosowałam swego czasu regularnie i byłam naprawdę zadowolona :)

      Dziękuję i
      trzymam kciuki!

      Usuń
  14. Niestety padłam ofiarą łuszczycy... jestem załamana :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie załamuj się :) wszystko mozna zaleczyc, potrzebna jest tylko odpowiednia, delikatna pielegnacja. Trzymam kciuki :)

      Usuń
  15. Marka kosmetyczna Dr Duda poszukuje bloggerki z łuszczycą do testów kosmetycznych:

    http://urodaizdrowie.pl/forum/topic/962/dr-duda-szuka-bloggerki-do-testow/

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. chce pocieszyć tych którzy moga w ogóle czymś zadziałać na skórę,jak do tej pory też strasznie przeżywałam problem z łuszczycą skóry głowy którą mam od kilku lat ale teraz dopiero mam związane ręce...jestem w ciąży i niestety nie mogę uzywać żadnych maści i szamponów mogących miec negatywny wpływ na malenstwo.staram sie nawilżać skórę głowy co nie przynosi zbyt dużych efektów.pozostaje tylko czekac.może samo ustąpi.pozdrawiam i zycze jak najmniej negatywnego myślenia bo tak jak wyzej wspominano to naprawdę pomaga

    OdpowiedzUsuń
  17. ja właśnie zaczynam swoją przygodę z olejowaniem, oczywiście mnie też gnębi łuszczyca ale mam nadzieję, że uda mi sie znaleźć olejek który ją załagodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. niestety zmagam się z łuszczycą, ta na skórze głowy przeszkadza mi najbardziej, ostatnio co 2 tygodnie chodzę do dermatologa. używam maści i emulsji belosalic oraz dermovate. Bardzo pomocny jest leczniczy szampon sulphur. trzymam go na skalpie ok 30 min i spłukuję. łuska świetnie odchodzi. szukam domowych sposobów, wcierek.

    OdpowiedzUsuń
  19. Polecam płukanie włosów z siemienia lnianego. Nie działa leczniczo, ale w moim przypadku ten zabieg nawilżył skórę, tymczasowo zagoił zmiany. Myślałam, że włosy szybciej się przetłuszczą albo będą jak niedomyte, ale przemogłam się, spróbowałam. I powtarzam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Z łuszczycą jest jak z trądzikiem- u każdego przyczyny są inne, chociaż można wymienić kilka głównych, każdemu szkodzi i pomaga co innego. U mnie na przykład największy wpływ na pojawianie się zmian ma stres, ale za to nie zauważyłam, żeby mój stan pogarszał się po zjedzeniu np. czekolady czy ostrych przypraw. Pomimo dużego nasilenia łuszczycy rok temu (gruba łuska, aż lekko żółta pokrywająca całą głowę) nie zdecydowałam się na ścięcie włosów i bardzo dobrze. Może ciężej było nakładać leki, ale za to mogłam tak ułożyć włosy, żeby zakryć jak najwięcej zmian łuszczycowych i przerzedzenia, bo po niektórych lekach włosy strasznie wypadały.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, to miłe, że doceniasz moją pracę.

LinkWithin

.linkwithin_inner { margin: 0 auto !important; } Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...