Denko: grudzień/styczeń.

Witajcie!

Dzisiaj po raz pierwszy na blogu post z serii Denko. Mam nadzieję, że zmotywuje mnie on do dalszego zużywania, bo kosmetyki stoją i nie ubywają.

Denko włosowe: 

1. Odżywka Joanna Rzepa - nie była najgorsza, pachniała cudownie moją kochaną rzepą i to chyba wszystkie jej zalety. Potrafiła mnie spuszyć, ale to zależało od jej humoru. Dobra do mycia.

2. Ziaja Plantica - resztka w spadku, nie ma już tych odżywek, więc bez opinii.

3.Szampon Green Pharmacy Cynk/Dziegieć Brzozowy - mój aktualny KWC- zwalczył łuszczycę, dobrze oczyszczał i nie podrażniał. Wrócę do niego, jak tylko skończę fitomed (który swoją drogą dopiero zaczęłam... :P)

4. Balsam Green Pharmacy Przeciw Wypadaniu - jak wspominałam w recenzji - jeden z moich ulubieńców. Po wypróbowaniu innych wersji balsamów GP z pewnością do niej wrócę (a przynajmniej jako odżywka na skalp).

5.Szampon leczniczy ZDRÓJ - była go jeszcze odrobina i całe szczęście, bo nie był pomocny.

6. Tonik Wzmacniający Receptury Babuszki Agafii - do zakochania jeden krok... w tym przypadku tak właśnie było. Delikatny, pomocny, świetnie pachnący - ideał :)

Denko pielęgnacyjne:

1. Bioderma Hydrabio H2O- płyn micelarny -  stosowałam go od... sierpnia! Naprawdę długo mi służył, choć często robiłam sobie od niego przerwy. Szkoda było mi z nim skończyć. Genialny do demakijażu, idealny dla skóry problematycznej.

2/3. Isana Deo Spray Aloe Vera- stosowany razem z mamą. Nie wrócę do niej. Moim faworytem jest Isana Med, która jest genialna i pięknie pachnie.

4. Cztery Pory Roku Balsam Ecodermine -  przyjemny baslam genialnie nawilżający i bardzo wydajny. Wrócimy do siebie z pewnością... Może w innej wersji :)? 

5. Ziaja Activ Antyperspirant - wiecie ile go męczyłam? Bubel. Ale dobrze nawilżał :)

6. Eveline Płyn Micelarny Magia Orchidei - nie był najgorszy, ale do najlepszych też go nie zaliczę. Moim ulubieńcem pozostanie Bioderma, ale  braku laku i po Eveline sięgnę.

Całkiem dobrze mi poszło :) 

Pozdrawiam,

Agata :)