Wiem, że wiele z Was brało udział w akcji zapuszczania u frombodytohair. Ja też się skusiłam i sumiennie wcierałam, piłam, chuchałam i dmuchałam na włoski. Liczyłam na spory przyrost i narzekać nie mogę. Jak na moje kłaki, to poszło całkiem dobrze :)
Jeden pasek na bluzce ma 1,8cm - po rozciągnięciu na ciele 2,2. Według zdjęć przybyły mi dwa paski, więc około 4 - 4,5 cm. Może to nie jest to, czego oczekiwałam, ale nie narzekam.
Co stosowałam przez całą akcję (w kolejności listopad-grudzień-styczeń):
Szampony:
- Pharmaceris H-Purin,
- Green Pharmacy z Cynkiem i Dziegieciem Brzozowym,
- Fitomed, Do włosów suchych i normalnych,
Odżywkowanie skalpu:
- Joanna Rzepa, wzmacniająca,
- Green Pharmacy, balsam przeciw wypadaniu włosów,
- Seboradin, Balsam z żeń szeniem,
Wcierki:
- Joanna Rzepa, kuracja wzmacniająca,
- Receptury Babuszki Agafii, Tonik wzmacniający,
- Jantar,
Olejowanie:
tutaj różnie, Green Pharmacy, Rosyjski łopianowy,
rzadko olejowałam skalp, obawiam się ponownego wypadania, więc tu dużo nie zdziałałam,
Wewnętrznie:
całe trzy miesiące piłam skrzypokrzywę
A jak Wam poszła akcja?
Podajcie linki do podsumowań, jeżeli już je zrobiłyście.
Buziaki,
Agata!
No ładnie urosły. :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
UsuńNo, no, widać, że sporo urosły, nie ma co narzekać ;) Choć wiadomo, zawsze chciałoby się więcej :D Ja mojemu A. non stop truję, że chcę już mieć długie włosy i na nic jego przekonywanie mnie, że już są długie. Wcale nie są :D
OdpowiedzUsuńurosną :D trzymam kciuki :*
Usuńłaa, dużo Ci urosły te włosiska :)
OdpowiedzUsuńSporo podrosły:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńładnie podrosły ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuń